Przeczytasz w: 5 minut
Tekst: Mateusz Ficzera
Pokonujesz kolejną długość basenu, wszystko wydaje się iść według planu, kiedy nagle pojawiający się znikąd kurcz kończy trening w najmniej oczekiwanym momencie
Zawodnicy mniej doświadczeni próbują jeszcze dokończyć zadanie zmniejszając intensywność. Ci, których sytuacja taka spotyka kolejny raz wiedzą, że problem nie zniknie, a wręcz pojawiać się będzie coraz cześciej i mocniej.
Na temat metod radzenia sobie z kurczami napisano już wiele artykułów, a wciąż nie znaleziono jednej przyczyny i skutecznego lekarstwa. Ten tekst prawdopodobnie też nie zakończy tej debaty, choć mam nadzieję, że wniesie kilka nowych informacji.
Przyczyny
W obiegowej opinii problemy z kurczami spowodowane są niedoborami sodu, wapnia, potasu, magnezu, lub… nie wiadomo czego. Na rynku znaleźć można wiele preparatów mających nadrobić te braki, osobno lub kompleksowo, gdzie pierwiastek niewiadomej jest pożywką dla preparatów opartych na alternatywnych podejściach do tematu. Dużą uwagę przykłada się również do prawidłowego nawodnienia i bilansu elektrolitów, w szczególności od późnych lat 60. ubiegłego wieku, kiedy to wprowadzano na rynek pierwsze napoje izotoniczne dla sportowców. Oczywiście osobną kwestią pozostaje czy ówczesne zalecenia miały na celu wypromowanie nowej mody na częste picie w trakcie aktywności fizycznej, czy faktyczne potrzeby sportowca. W każdym razie w naszej świadomości utarł się schemat osłabionego mięśnia, który należy odżywić aby pozbyć się uciążliwej dolegliwości.
Trzeba przyznać, że w wielu wypadkach te metody się sprawdzały, a w zdecydowanej większości nie przynosiły pogorszenia sytuacji.
Magiczna musztarda?
Jednak poza mniej lub bardziej naukowymi teoriami wśród zawodników spotkać się można było z nietypowymi metodami na walkę z kurczami. Jedną z takich metod była zwykła musztarda stosowana zarówno przez amatorów, jak i sportowców wyczynowych. Różne były receptury, biegacze częściej pili wodę z dodatkiem tej przyprawy, zawodnicy sportów zespołowych lub siłowych zjadali po prostu kilka łyżek na raz. Co ciekawe, musztarda działała zwykle od razu. Trudno mówić tu więc o jakimś uzupełnianiu odżywczych składników we włóknach mięśniowych, ponieważ działo się to zbyt szybko.
Co takiego znajdziemy w musztardzie? Zwykle będą to ziarna gorczycy, sól, cukier oraz ocet. Główną uwagę powinniśmy zwrócić uwagę na ocet i zawarty w nim kwas octowy. Wyzwala on większą produkcję acetylocholiny, neurotransmitera odpowiedzialnego za prawidłowe impulsy nerwowe sterujące pracą mięśni. Acetylocholina powoduje między innymi również obniżenie ciśnienie krwi oraz zwalnia częstość akcji serca. Nie należy jednak wiązać z nią zbyt dużych nadziei jako stałym elemencie suplementacji ze względu na toksyczne i bardzo krótkie działanie.
To nerwy?
Z wątkiem opartym na systemie nerwowym jako źródle problemów z kurczami zgadza się Rod MacKinnon, neurolog, zdobywca Nagrody Nobla w 2003 roku. Zwrócił uwagę na to gdy uprawiając sport nie mógł pozbyć się kurczy pomimo stosowania napojów z dodatkiem elektrolitów. To nasunęło myśl, że być może problem nie leży w mięśniach, a w systemie nerwowym. Właśnie stąd musi nadejść sygnał, zanim mięsień podejmie jakąkolwiek aktywność. Czyżby
klucz do rozwiązania zagadki leżał w zbyt częstym impulsie nerwowym, nie w nierównowadze poziomu sodu?
W stanie równowagi jony służą jako system transportu informacji w kanałach jonowych, które otwierane i zamykane są przez komórki nerwowe, co steruje aktywnością mięśni. Kiedy organizm poddany jest dużemu obciążeniu fizycznemu lub zmęczeniu te receptory ruchowe w rdzeniu kręgowym zaczynają zaczynają tracić swoją pełną synchronizację, aktywując coraz więcej przypadkowych sygnałów. Gdy zbierze się ich wystarczająco dużo na raz, mamy do czynienia z niekontrolowanym skurczem mięśnia.
McKinnon stworzył HotShot, produkt oparty na kapsaicynie (związek chemiczny nadający smak papryce chilli), imbirze i cynamonie, który testowano między innymi na uczestnikach zawodów triathlonowych na długim dystansie. Pierwowzorem była wspomniana wcześniej musztarda, a w zasadzie jej natychmiastowe oddziaływanie na system nerwowy. Tu starano się dobrać składniki o jeszcze szybszym i mocniejszym działaniu. Zawartość małej buteleczki (50ml) nie musi być nawet połknięta, wystarczy, że potrzymamy ją przez chwilę pod językiem, aby kurcze ustąpiły. Aktywuje to kanały jonowe TRP w ustach, co wystarczać ma na przywrócenie równowagi w całym systemie. Skuteczność produktu potwierdzona była badaniami kontrolnym, których wyniki opublikowano w neurologicznej prasie branżowej.
Jeżeli rzeczywiście HotShot miałby okazać się tak skuteczny, przed producentem otworzyłby się nie tylko rynek sportowy, ale także znacznie większy segment związany z problemami ludzi starszych.
Nie będzie to jednak pierwszy produkt oparty na naturalnym podejściu do walki z kurczami. Inna firma oferuje skoncentrowany sok z ogórków kiszonych, w którym jest duże stężenie kwasu octowego oraz dziesięciokrotnie większe stężenie elektrolitów niż w popularnych napojach sportowych.
Czy metody oparte na naturalnych składnikach są rzeczywiście tak skuteczne, i czy dotychczasowe informacje od dużych korporacji o efektywności ich napojów wzbogaconych o elektrolity były pomyłką? Na pewno warto spróbować nowych metod ponieważ nie łączą się z ryzykiem skutków ubocznych, musztardą czy sokiem z ogórków się raczej nie zatrujemy. Ostatnie odkrycia coraz bardziej poddają w wątpliwość informacje dotyczące nadmiernego picia w trakcie aktywności sportowej, choć produkty wzbogacone w elektrolity, stosowane w rozsądnych ilościach również wielu osobom pomogło.
W każdym razie zawodnicy, którzy doświadczali problemów z kurczami, na które nie mogli znaleźć skutecznej metody mają do dyspozycji nową, wartą spróbowania. Nie należy jednak traktować jej jako podstawowej lub najważniejszej, ponieważ problem ten może mieć wiele źródeł i konieczne okazać się może poszukiwanie właściwego i dopasowanego do konkretnego przypadku remedium.
Tekst po raz pierwszy ukazał się w miesięczniku Bieganie w październiku 2016 roku